Andrzej tak jak obiecał zabrał Michała do parku linowego i na basen. Karol postanowił wykorzystać czas i zaprosił Cię do kina. Wybrał oczywiście horror. Stwierdził, że nie będzie oglądać żadnej dennej komedii romantycznej, więc nie pozostało Ci nic innego, jak oglądanie wybranego przez Kłosa filmu. Po ponad godzinnym seansie, na którym non stop wtulałaś się w ramię środkowego bełchatowskiej drużyny, zaprosił Cię do siebie.
Wchodzicie do mieszkania. Karol łapie Cię za rękę i prowadzi do salonu, gdzie na stole znajduje się nakrycie dla dwóch osób. Pokój oświetlają zapalone świece. Siatkarz odsuwa Ci krzesło i znika na chwilę w kuchni. Po chwili wraca z fantastycznie wyglądającym daniem.
- Jak ty to wszystko zrobiłeś, skoro cały dzień spędziłeś ze mną? - pytasz, uśmiechając się do niego.
- Mam swoje sposoby - wzrusza lekko ramionami - i długi u przyjaciół - wybuchacie śmiechem. Jecie w ciszy, co chwilę posyłając sobie ukradkowe spojrzenia i speszone uśmiechy.
- Ola...?
- Tak ? - spoglądasz na niego.
- Pomogłabyś mi?
- Jasne, o co chodzi - uśmiechasz się.
- Bo wiesz... Zorganizowałem zbiórkę pieniędzy.. I obiecałem kibicom, że jak zbiorę ponad 5 tysięcy złotych to przefarbuję się na blond.. - zaczynasz się śmiać - to nie jest śmieszne - robi smutną minkę, co bawi Cię jeszcze bardziej.
- Jasne, że ci pomogę, moja mała blondyneczko - puszczasz mu oczko. Kończycie jeść. Środkowy wyciąga z jednej z szuflad farbę do włosów. Daje Ci jedną ze swoich koszulek i spodenek, bo jak twierdzi, szkoda byłoby ubrudzić taką ładną sukienkę. Przebierasz się w rzeczy od Karola i chwilę później rozrabiasz już farbę.
Półtorej godziny później, środkowy spłukuje dokładnie blond farbę. Wyciera włosy w ręcznik i przygląda się swojemu odbiciu.
- Matko z ojcem! - jęczy zrezygnowany - wyglądam jak idiota - mruczy pod nosem.
- Nie prawda - podchodzisz do niego i przeczesujesz, mokre jeszcze włosy - wyglądasz jak zwykle przystojnie - puszczasz mu oczko.
- Czyli uważasz, że jestem przystojny? - uśmiecha się do Ciebie zadziornie, a Ty dopiero teraz zdajesz sobie sprawę z tego, co powiedziałaś. Wychodzisz z pomieszczenia. Siadasz na kanapie z lampką wina, której nie dopiłaś i patrzysz w bliżej nieokreślony punkt za oknem.
- Uwielbiam jak się peszysz - słyszysz nad swoim uchem. Czujesz jak na Twoje policzki wypływają rumieńce. Spuszczasz głowę, starając się zasłonić czerwoną już twarz, długimi włosami. Karol siada obok Ciebie i przytula Cię - no nie wstydziochaj się już - zaczyna Cię łaskotać, co wywołuje u Ciebie śmiech. Jedną ręką przytrzymuje twoje dłonie, drugą natomiast w dalszym ciągu Cię łaskocze.
- Przestań - śmiejesz się dalej. Środkowy nic sobie z tego nie robi - Karol! - piszczysz, kiedy po raz kolejny wbija Ci swoje długie palce pomiędzy żebra - Proszę - uśmiechasz się do niego lekko. Odziwo skutkuje. Kłos wpatruje się teraz w Twoje oczy. W jego widzisz błysk. Uśmiecha się do Ciebie. Dłonią, którą przed chwilą Cię łaskotał, głaszcze teraz Twój policzek. Nerwowo przełykasz ślinę. Czujesz na twarzy jego oddech. Z każdą sekundą jego twarz, jest co raz bliżej Twojej. Opiera swoje czoło, na Twoim.
- Mamo! - drzwi do mieszkania środkowego nagle się otwierają. Odrywacie się od siebie i siadacie jak gdyby nigdy nic. Poprawiasz szybko włosy - było supel! - Michaś wdrapuje się na na kanapę i siada między Wami.
- Michał chciał już wracać.. Starałem się przekonać go, żeby jeszcze trochę się pobawił, ale na nic się to nie zdało.. - uśmiechnął się Wrona, widząc Wasze zmieszanie - No nic, ja się będę już zbierał.
- Andrzej.. Dziękuję - unosisz lekko kąciki ust.
- Polecam się na przyszłość - puszcza Ci oczko - cześć wam - macha ręką i opuszcza mieszkanie.
- Kalol, dlacego zmieniłeś kolol włosów? - zapytał Twój Syn.
- Bo tamten mi się znudził - wzruszył ramionami z uśmiechem.
- Będziemy się zbierać. Dziękuję za wszystko - dajesz mu buziaka w policzek. Zamierzasz się przebrać, jednak siatkarz stwierdza, że koszulkę i o wiele za duże dresy, oddasz mu przy okazji. Żegnacie się, a chwilę później jesteście już w swoim mieszkaniu. Kąpiesz Małego i usypiasz go. Sama bierzesz relaksującą kąpiel, podczas której rozmyślasz nad tym, co by się wydarzyło, gdyby nie Andrzej.. Kiedy orientujesz się, że woda jest już zimna, wychodzisz z wanny. Wycierasz ciało miękkim ręcznikiem. Na siebie zarzucasz koszulkę Karola. Zaciągasz się zapachem Jego perfum i uśmiechasz się lekko. Niedługo później zasypiasz z uśmiechem na ustach.
_____________________________________
Rozdział z serii "pierdolenie o Szopenie.. "
Przepraszam.. Obiecałam, że coś wstawię, ale kompletnie nie miałam pomysłu, co mogłoby wydarzyć się dalej, czego efektem jest to coś na górze..
Wpadł mi do głowy pomysł na kolejnego bloga.. ; o
popieprzyło mnie totalnie.. Wystartuję z nim dopiero jak napiszę go w całości. Nie będzie on zbyt długi, w 10 rozdziałach powinnam go zamknąć, więc myślę, że długo czekać nie będziecie..
A tymczasem zapraszam na drugiego bloga, gdzie również pojawił się rozdział :D
pozdrawiam <3
'' Pierdolenie o Szopenie'' bardzo mi się podobało i przypomniałaś mi jak zobaczyłam po raz pierwszy Karollo w bladzię. Mam nadzieję że nie każesz nam długo czekać na kolejny rozdział. Pozdrawiam Ania.
OdpowiedzUsuńHehe ;) nie mogłam odpuścić sobie farbowania Karollo :D
Usuńpozdrawiam ;*
Ej no no!! Uwielbiam małego Michasia ale trzeba mu przyznać, że ma malec wyczucie czasu ;D
OdpowiedzUsuńMieć takiego chłopaka jak Karol, maaarzenie :D
10 rozdziałach?? Ale jak to? Dopiero się zaczął już się skończy?? :(
Ale na pewno zajrzę na kolejnego, którego zaczniesz :D
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :D
Pozdrawiam :*
spokojnie, to tylko dziecko :D
Usuńnie no, tego chyba troszkę dłużej poprowadzą, ale następny blog będzie miał około 10 ;)
pozdrawiam <3
Super :D świetnie piszesz :)) czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział zarówno na tym, jak i na drugim blogu oraz czekam na Twój kolejny blog xD Troszkę krótki ten rozdział, ale dobrze, że w ogóle coś wstawiłaś :D i nie mów, że to "pierdolenie o Szopenie" bo to na prawdę świetny rozdział, tak jak i poprzednie :)) całusy :* /Justyna
OdpowiedzUsuńa ja czekam na to, jak u Ciebie pojawi się następny :D
Usuńpozdrawiam <3
Fajnie wyszło, ale Andzreja chciałam udusić, że im przeszkodził! Miły bardzo mieli ten wieczór. Taka prawdziwa randka :) Karol blondynem <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
ale biedny Andrzejek nie jest tu niczemu winien.. ;c przecież Michaś chciał wrócić :D
Usuńpozdrawiam ;*
U, ty o umiesz zrobić coś z niczego i jak ty to mówisz z 'pierdolenia o Szopenie' <3 Wspanaile jakby oni byli razem i żeby NIC TEGO NIE ZEPSUŁO, czaisz? :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;*
hahahaha :D tak, Haniu, CZAJĘ :D
Usuńkocham <3333
Super,ale szkoda ,żę Andrzej wpadł w takimm momencie :D Do następnego :D i zapraszam do siebie :D http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńoj nie czepiajcie się biednego Andrzeja! :D
UsuńJak Ty to robisz?! Czytam i czytam.. skończyć nie mogę! :D
OdpowiedzUsuńi Karol w Twojej odsłonie również mi się podoba, tak jak i Andrzej. :)
szczerze mówiąc to Twoje opowiadania są naprawdę świetne :>
myślisz może nad kolejnym blogiem? ^^ :D
pozdrawiam ;*
bo ja wiem ; o siadam, piszę i jest :D dziękuję za miłe słowa i za to, że postanowiłaś tu zajrzeć ;) bardzo mi miło z tego powodu ;*
Usuńa no myślę :D ostatnio stwierdziłam, że pisanie blogów strasznie uzależnia :D więc tak szybko się z tego chyba nie wyplączę ;p
pozdrawiam ;3
Uuuu. Szkoda że się nie pocałowali ;) Fajna z nich parka by była :D
OdpowiedzUsuńJakie pieprzenie o Szopenie?! To jest świetne! Genialne! Nawet nie waż się myśleć, że ten rozdział i opowiadanie są do dupy! Kocham je czytać!
Masz pomysł na następnego bloga? To świetnie! Zaczynaj pisać. Ja będę go czytać. Na 100% będzie świetny ;)
Pozdrawiam i czekam na następny :D
dobra, dobra, spokojnie! nie bijcie biednej Kingi ;c XD każdy może mieć odmienne zdanie :D
Usuńdziękuję i pozdrawiam ;*
Jakie pierdolenie o Szopenie?!
OdpowiedzUsuńHahah przestań. Rozdział bardzo ciekawy :)
Pozdrawiam i zapraszam : http://siatkarskazazdrosc.blogspot.com/
dziękuję ;)
UsuńKarol taki romantyczny :P bardzo ciekawy rozdział i przestań gadać głupoty, że Ci się nie podoba :)
OdpowiedzUsuńświetny :)
no wiadomo, w końcu to Karollo, nie :D ?
Usuńdobrze Mamo ;D
pozdrawiam <3
Tak blisko....ale sie nie pocalowali.... mam nadzieje, ze niedługo dojdzie do niego a moze do czegos wiecej. :)
OdpowiedzUsuńMaly ma wyczucie....
Tacy przyjaciele to skarb. Andrzej i Ci co zrobili kolacje.
Poszlabym do kina....
Pozdrawiam i czekam na nastepny
a to się jeszcze okaże ;D
Usuńdziękuję i również pozdrawiam ;*
jak masz chwilkę czasu to zapraszam do siebie :D
OdpowiedzUsuń~http://z-siatkowka-przez-zycie.blogspot.com/2014/03/to-juz-jest-koniec-mozemy-isc.html
Pozdrawiam :*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award przez faith-hope-volleyball.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award przez http://siatkarski9.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA blog super ! ;)